poniedziałek, 2 stycznia 2012

"Pyszne Ciało" - Agnieszka Masłowiecka

Kanibalizm. Dla większości z nas nieludzki akt, do którego nie bylibyśmy zdolni. Istnieją jednak ludzie, dla których leży on w naszej naturze. Jest czymś, czego pożądają. Są gotowi umieścić anons w gazecie, aby znaleźć swojego klienta, ofiarę, dawcę... Jakąkolwiek nadamy nazwę temu człowiekowi, stanie się on w swoim przekonaniu nieśmiertelny. Czy ktoś z Was także pragnie takiej nieśmiertelności?

Najnowszy zbiór opowiadań Agnieszki Masłowieckiej został zainspirowany aktem kanibalizmu, którego dopuścił się w 2001 r. Armin Meiwes. Konsumując swoją ofiarę dopuścił się czynu, który posłużył za tło opowiadań prozaiczki i dramatopisarki. Są wśród nich utwory subtelne, osobiste, ale i z pogranicza fantasy czy horroru. Tę ciekawą mieszankę tworzą niebanalni bohaterowie. Rag, człowiek z przyszłości, zmagający się z władzą Jego Ekscelencji, ale także pisarka, której dzieło wywołało zamieszki polityczne w tajemniczej Nolandii. Lecz to dopiero początek barwnych sylwetek.

Ambitna twórczość, którą mamy przyjemność poznać z pewnością skłania do rozważań. Czym jest instynkt i czy człowiek jest jego sługą? Czy zjadając siebie nawzajem stajemy się gorsi nawet od zwierząt? No i wreszcie, jak się tego dowiedzieć? Jednym z najważniejszych symboli w zbiorze „Pyszne ciało” są sny. Ludzie, którzy nie śnią tracą swoje człowieczeństwo, poczucie bezpieczeństwa. Mogą one stanowić klucz do naszej podświadomości, naszych pragnień i obaw.

Szczególnie zaciekawiły mnie typy narracji używane przez autorkę. W różnych opowiadaniach bawi się nimi, kreując w ten sposób napięcie i całą historię. Zawsze wybiera ten najodpowiedniejszy. Inny gdy opowiada niedolę niezdarnego smoka, inny gdy mówi o umieraniu.

Przyznam, że bardzo spodobał mi się styl, którym posługuje się pani Agnieszka Masłowiecka. Nie chcę nazywać go kobiecym, choć z pewnością coś w tym jest. Istotnie jest on na swój sposób wyjątkowy i bardzo szczery. Pisarka nie unika trudnych pytań, ale interpretuje je zgodnie z własnymi przekonaniami. Szczególnie poruszyły mnie opowiadania, których tematem była śmierć. Kreując z pozoru całkiem prostą historię, mówi wiele o tym czym jest poszukiwanie własnej drogi w życiu, czym jest odchodzenie i oddawanie swej duszy.

Pyszne ciało” to prawdziwa kwintesencja młodej, odważnej prozy. Ponownie wydawnictwo FORMA nie zawiodło moich oczekiwań. Zgodnie ze swoim mottem oddają czytelnikom to, co niejednoznaczne, inspirujące, skłaniające do dyskusji. Polecam ten zbiór wszystkim, którzy wierzą właśnie w taką twórczość i nie boją się jej skutków.



Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję wydawnictwu FORMA:



1 komentarz:

  1. Napisałam maila w sprawie akcji Blogerzy Książki Piszą. Świetny blog;) Pozdrawiam i czekam na wieści!

    OdpowiedzUsuń