wtorek, 20 grudnia 2011

"Ludzie Boga" -Christian de Chergé


„Ludzie Boga” to książka, na podstawie, której powstał film o tym samym tytule. Dziś każdy z nas może poznać osobiste zapiski z dziennika francuskiego duchownego i trapisty Christiana de Chargé. Jako przeor wspólnoty w Tibhirine (Algieria) miał za zadanie podjęcie działań w kierunku pojednania wyznawców islamu oraz chrześcijan. Ten fakt skłonił mnie do lektury tekstów zakonnika.

Wszystkie zapiski zostały sporządzone przed uprowadzeniem siedmiu mnichów pod koniec marca 1996 roku przez grupę skrajnych fundamentalistów. Są one przepełnione wiarą w pojednanie i wzajemny szacunek. Jako osoba niejako patrząca „z boku” na obie religie postanowiłam wgłębić się w twierdzenia wysuwane przez duchownego. Znaczną część swoich tekstów poświęca on porównaniu Biblii z Koranem. W obu księgach znajduje zaskakująco wiele podobieństw i powiązań. Jest przekonany, że zarówno muzułmanie jak i chrześcijanie wierzą tak naprawdę w jednego Boga. Wiele ciekawych przemyśleń i rozważań skłania nas do refleksji. Bez względu na nasz światopogląd możemy w książce „Ludzie Boga” odnaleźć wartości ważne dla każdego człowieka.

Z pewnością dla osoby wierzącej pozycja ta będzie stanowić ważne źródło rozwoju duchowego. Ja potraktowałam ten zbiór bardziej naukowo/filozoficznie. Znalazłam w nim ideę tolerancji, jako jednej z najważniejszych wartości, którą człowiek powinien się kierować w każdym społeczeństwie. Nie ważne do kogo się modli. Ważne, że umiemy nawiązać więź porozumienia z kimś, kto w swoich przekonaniach jest od nas różny. Przecież ta wartość jest jedną z najważniejszych we współczesnym świecie. Odmienność, która może prowadzić do osiągania wielkich celów. Wzajemny szacunek jedynie jeszcze bardziej je wesprze. Nie zamykajmy się na ludzi tylko dlatego, że są inni. Takie właśnie przesłanie płynie ze słów Christiana de Chargé.

„Ale to, że widzimy rzeczy inaczej, bynajmniej nie oznacza, że nie widzimy tych samych rzeczy.”

Musimy przyznać, że wielu z nas niewiele wie na temat Koranu i jego przesłań. Z łatwością osądzamy islam przez pryzmat skrajnych fundamentalistów, których odłamy zwykliśmy nazywać terrorystami. Uważam, że warto sięgnąć po tę książkę właśnie po to, by poznać choć odrobinę islam. Spojrzeć na niego jako religię, a nie „świętą wojnę”. Każdy z nas ma prawo do posiadania własnej opinii, lecz warto poznać tę drugą stronę.

Chciałabym polecić nową pozycję wydawnictwa PROMIC wszystkim tym, których zajmuje temat tolerancji i wzajemnego szacunku między wyznawcami różnych religii. Nie musimy zgadzać się z autorem w każdym punkcie, aby zaczerpnąć coś wartościowego z jego słów. Był on człowiekiem niesamowicie wartościowym, ponieważ potrafił przedstawić nam swoje przekonania nie zmuszając nas do zmiany poglądów, a do przemyśleń na tematy dotyczące każdego z nas.

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję wydawnictwu PROMIC.



4 komentarze:

  1. nie słyszałam ani o książce ani o filmie, ale podobnie jak ty raczej bym go potraktowała naukowo/filozoficznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawiłaś mnie bardzo tą książką. Owszem, posiadam i Koran i Biblię, ale z lekturą tych ksiąg jest już gorzej. Interpretacja ich także nie jest łatwa.
    O tym, że podobieństwa są, wiadomo od dawna, dlatego dziwi brak tolerancji. Gdzieś musi tkwić praprzyczyna tego stanu, głęboko w historii.
    Niezależnie od różnic, niezależnie od przyczyn potrzebne są rozmowy, aby bolesną przepaść pomiędzy wyznawcami różnych religii zasypać. Poznanie "tej innej" religii, może być pierwszym krokiem do pojednania.
    Czego sobie i wszystkim życzę :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Również nie słyszałem ani o filmie ani o książce.

    Recenzja bardzo przydatna i fajnie napisana. Sprawiła też, że z chęcią po książkę sięgnę i pewnie również potraktuję ją jako pozycję naukowo-filozoficzną.

    OdpowiedzUsuń
  4. książka jest mocna, polecam http://e-religijne.pl/pl/p/Ludzie-Boga/355
    giepe

    OdpowiedzUsuń