czwartek, 15 grudnia 2011

"Nocturine. Cunninghamella" Łukasz Drobnik

Jedna z najnowszych pozycji wydawnictwa Forma to dwie minipowieści Łukasza Drobnika. Zostały one nieprzypadkowo przypisane serii CITY. Idealnie oddają klimat miasta, jego wewnętrznej hierarchii i funkcjonowania. Przepełnione mrokiem i mieszanką ludzkich uczuć. Nie chcę używać słowa „dziwne”, ponieważ ma ono negatywny wydźwięk. Są specyficzne.

Nocturine” to historia opowiadana z perspektywy sześciu młodych ludzi. Każdy rozdział, ukazujący spojrzenie odrębnego bohatera, jest zupełnie różny, a jednocześnie razem opowiadają jeden ciąg zdarzeń. Wraz z biegiem czasu zostajemy wplątani w surrealistyczną rzeczywistość, pełną absurdu i niesamowitych zdarzeń. Wszystko to oparte na fenomenie gier komputerowych oraz wirtualnego życia przeplatającego się ze snem, morską otchłanią czy wnętrzem ciała. Szóstka osób, których losy splatają się w specyficznych okolicznościach została wybrana, aby wypełnić misję. Czy uda im się ją wykonać? Czy tajemnicze moce zniszczą ostatnie skrawki ich życia?

Drugie opowiadanie to „Cunninghamella”. Historia pewnej kobiety. Żyjącej w pewnym ogromnym budynku wraz z resztą społeczeństwa. Pracującej w call center. Wydawałoby się – przeciętnej kobiety z bezrobotnym mężem i wieloma rozterkami szarego człowieka. Do czasu. W wieżowcu składającym się z tysięcy pięter powstaje tajemnicza mutacja roślin, które zagrażają ludziom. Jednak Ellery odkrywa w sobie zdolności paranormalne. Swoją mocą potrafi okiełznać mordercze twory. Jej egzystencja kierowana pragnieniami i uczuciami ulega gwałtownym zmianom. Pomimo odkrytych w sobie sił, traci grunt pod nogami. Nie wszyscy ludzie umierający w przerażających okolicznościach są jej obojętni. Ten fakt jedynie potęguje wewnętrzne uczucie rozdarcia i bezsensu rzeczywistości, na którą tak naprawdę nie ma wpływu.

Mordercze manekiny, enigmatyczne bryły wypełniające przestrzeń czy zwierzęta morskie zamieszkujące mieszkania to tylko kilka przykładów zjawisk, które spotkamy na kartach dwóch minipowieści. Łukasz Drobnik to młody prozaik, wielokrotnie publikujący w magazynach kulturalnych. Jest niezależnym twórcą, który bez wątpienia ma coś do przekazania światu. W wyjątkowy sposób potrafi wykreować niebanalnych bohaterów, do których stosunek czytelnika nie może pozostać obojętny. Ich samotność i pewnego rodzaju izolacja w społeczeństwie dotyka każdego z nas. Być może sposób przedstawiania poruszanych kwestii nie każdemu przypadnie do gustu. Opisy pełne są odniesień do komercyjnych produktów dzisiejszego społeczeństwa. Dużą rolę odgrywa tu specyficzny rodzaj popkultury multimedialnej. Kreuje ona świat wielu nam odległy, lecz kto wie jak potoczą się losy przyszłości?
„Powiedział, że obserwował mnie od jakiegoś czasu, że to on do mnie wysyłał te sny, że jesteśmy dwoma z sześciu strażników miasta, że miasto niedługo czeka Ragnarök, a my jako wojownicy musimy odsunąć zagładę w czasie...”
Jednak nie oczekujmy typowej historii z gatunku fantasy lub science-fiction. To mimo wszystko mocno osadzone w rzeczywistości losy ludzi, którzy nie potrafią się w niej odnaleźć.

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję wydawnictwu FORMA.



2 komentarze:

  1. Przedstawiłaś nam rzeczywiście dość specyficzną książkę. Z jednej strony czuję się zaciekawiony, a z drugiej mam wrażenie, że niekoniecznie przypadłaby mi do gustu.
    Kupić nie kupię, ale jak wpadnie mi w łapki w inny sposób to nie omieszkam zwrócić na nią uwagę.

    ps. czy książka rzeczywiście jest wydana w takiej dziwnej (kwadrat) formie?

    OdpowiedzUsuń
  2. W takim razie życzę aby wpadła. :) Jest to pozycja, która rzeczywiście nie każdemu czytelnikowi przypadnie do gustu, ale wydaje mi się, że naprawdę warto czasem poeksperymentować i dać się zaciągnąć w mroczny świat bez kompromisów.
    Książka naprawdę wydana została w formie kwadratowej. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń